czwartek, 29 maja 2014

Type of Negative i niepowtarzalnie "dźwięczne głosy"

No dobrze, tak na wstępie kolejnego posta... aż drugiego! :P Nie będę pisać codziennie, może co drugi trzeci dzień... a najprawdopodobniej raz w tygodniu. Taki mam plan; przegadane blogi delikatnie mówiąc mnie hmm rozpraszają, chaotyzują. Za dużo w nich informacji. Tego typu blogi sprawiają, że ich posty żyją własnym krótkim życiem i jakby były aktualne tylko do czasu kolejnego wpisu. Ja pragnę czegoś innego, aby każdy wpis był definicją samą w sobie - terminem, na którym będę się opierać w przyszłości niezależnie od czasu i miejsca.

Type of Negative

Dlaczego zaczynam od nich? Chyba dlatego, że od kilku miesięcy słucham ich nieustannie. Zwrócili moją uwagę jak byłam na pierwszym roku studiów - 11 lat temu, ale wtedy moje muzyczne smaki jeszcze krążyły poza obrębem własnej osi. Jego głos zafascynował mnie od razu - co tu dużo mówić jest mega hipnotyzujący, męski, totalnie niski ach ech itp. Jednak piosenka I wanna be me była po prostu moja, po jej usłyszeniu tak jak pewnie całej rzeszy innych osób. I jeszcze jedna, która ujęła moje dziewiętnastoletnie zmysły - Girlfriend of my girlfriend. Ten bas... aranżacja całość...

No cóż, chyba jestem z lekka pierdolnięta, jak zwykle tyle obiecań odnośnie pisania muzyki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz